Sesja plenerowa Moniki i Łukasza

Monika i Łukasz na początku nie wierzyli, że sesję plenerową można zrobić w promieniu kilkuset metrów od domu. Monika sama nie zdawała sobie sprawy jakie „skarby” na podwórku na którym się wychowała. Stara, drewniana stodoła, to wręcz wymarzony obiekt do fotografowania, a tuż za płotem były pozostałości starego sadu. Nie zawsze trzeba jechać na koniec świata…


Sylwia i Damian - ślub w Wilanowie - restauracja Vilanova

Przesympatyczna para – Sylwia i Damian, zanim zdecydowali się na ślub doczekali się synka, który towarzyszył im przez cały czas w tym ważnym dla nich dniu.

Ślub w kościele św. Anny w Wilanowie

Ślub odbył się w pięknym, historycznym kościele św. Anny na warszawskim Wilanowie, stojącym po sąsiedzku z kompleksem pałacowo-parkowym, będącym jedną z największych atrakcji turystycznych stolicy. Czuć w tym miejscu powiew historii, a sam kościół również robi ogromne wrażenie.

Przyjęcie w restauracji „Vilanova”

Stosunkowo niewielkie przyjęcie odbyło się natomiast niemal w samym centrum nowej dzielnicy – Miasteczka Wilanów, nieopodal Świątyni Opatrzności Bożej, w renomowanej restauracji „Vilanova”. Miałem przyjemność już kilka lat temu być w tym miejscu i niezmiennie prezentuje bardzo wysoki poziom kuchni i obsługi.


fotograf ślubny Błonie

Dominika & Michał - Dom Bankietowy Błonie

Dominikę i Michała miałem przyjemność poznać już wcześniej, bowiem fotografowałem ślub jego brata Jakuba. Wiedziałem więc, że są niezwykle emocjonalni, a przy tym ekscentryczni. O nudę na weselu się więc nie martwiłem i tak rzeczywiście było. To jedno z tych wesel, które się „fotografowało samo”, bowiem okazje do fajnych ujęć sypały się jak z rękawa,  wystarczyło tylko być na posterunku.

Ślub odbył się w parafii Narodzenia Pańskiego w Błoniu, natomiast przyjęcie odbyło się w „Domu Bankietowym Błonie” do którego mam wyjątkowe szczęście, bowiem w przeszłości gościłem tam bodaj trzykrotnie.


fotograf ślubny Pruszków

Edyta i Patryk - wesele w Tomaszkowym Zakątku w Ruścu

Przygotowania do wesela w Pruszkowie

Edytę miałem okazję poznać dużo wcześniej, bowiem jest makijażystką i nasze drogi przecięły się u jednej z Panien Młodych. Już wówczas wiedziałem, że jest osobą niezwykle energiczną i pozytywną. Okazało się, że podobnie usposobiony jest Patryk, a to sprawiło, że razem tworzyli "mieszankę" wybuchową. Do swojego najważniejszego dnia w życiu przygotowywali się w ich mieszkaniu w Pruszkowie z którego wyruszyli do kościoła...

Ślub w Podkowie Leśnej

Parafia w Podkowie Leśnej w której odbyła się ceremonia, to miejsce wyjątkowe. Nie tylko dlatego, że kościół jest bardzo ładny i jasny, przez co przyjazny fotografom, ale z przyczyn historycznych, bowiem w nim 1980 roku odbył się głośny protest głodowy działaczy Solidarności, którzy w ten sposób chcieli wymusić na partyjnych notablach zmiany zmierzające ku demokracji. Warto w tym miejscu wspomnieć również o przemiłych i zawsze uśmiechniętych duchownych rezydujących w Podkowie Leśnej, dzięki czemu zawsze z przyjemnością tam wracam na kolejne zlecenia.

Przyjęcie weselne w Tomaszkowym Zakątku w Ruścu k. Nadarzyna

Przyjęcie weselne odbyło się w Ruścu koło Nadarzyna w "Tomaszkowym Zakątku", a więc miejscu, które również miałem już przyjemność odwiedzić w poprzednich latach. Zabawa potwierdziła, że Edyta z Patrykiem dysponują niesamowitą energią i niespożytymi siłami. Było momentami śmiesznie, wesoło, wzruszająco, a przede wszystkim energetycznie, bowiem usposobienie Pary Młodej szybko udzieliło się pozostałym gościom.

Planujesz ślub? Szukasz fotografa? Jeżeli podobają Ci się zdjęcia powyżej, zapraszam do kontaktu.


fotograf ślubny Sochaczew

Sesja ślubna przy Dzikim Wodospadzie

Praktycznie z każdą parą z jaką współpracowałem mam jakieś wspomnienia, każda sesja wiąże się z jakąś reminiscencją. Plener Pauliny i Marcina zapamiętałem w sposób szczególny. Gdy zaproponowali, by zrobić sesję w górach od razu się zapaliłem do pomysłu. Pod koniec czerwca, a więc tuż przed sezonem wakacyjnym, zjawiliśmy się w Karpaczu i mieliśmy ambitny plan zrobienia części zdjęć u podnóża “Śnieżki”. Jakież było nasze zdziwienie gdy po wyjściu z kolejki okazało się, że… widoczność jest na kilkanaście metrów… Gęsta mgła, przenikliwe zimno, ogromna wilgotność – szybko dały nam w kość i sprawiły, zjechaliśmy na dół i szukaliśmy innych możliwości. Znaleźliśmy…


fotograf ślubny Pruszków

Edyta i Patryk - sesja w Jurze Krakowsko-Częstochowskiej

Wstęp:

Jako fotograf ślubny zawsze jestem podekscytowany, gdy mogę eksplorować nowe lokalizacje do sesji zdjęciowych. Kiedy Edyta i Patryk powiedzieli mi, że chcą mieć swoją sesję ślubną na górze Zborów jesienią, nie mógłbym być szczęśliwszy. Wiedziałem, że widoki będą zapierające dech w piersiach, a kolory liści stworzą wymarzone tło dla pięknych fotografii.

Opis:

Pogoda była dość chłodna i deszczowa, ale para młoda była na tyle odważna, żeby podjąć się wyzwania. Wraz z Edytą i Patrykiem udaliśmy się na górę Zborów, gdzie zaczęliśmy robić piękne zdjęcia. Jesień pokazała się z najlepszej strony, kolory były piękne i bardzo intensywne. Złote, pomarańczowe i czerwone liście drzew tworzyły niesamowitą scenerię. Edyta i Patryk wyglądali jak para z bajki, ubrani w eleganckie ubrania, w harmonii z otaczającą naturą.

Chociaż para młoda musiała zmierzyć się z trudnymi warunkami atmosferycznymi, nie przeszkadzało to im w pełni cieszyć się chwilą i zrobić piękne zdjęcia. Kiedy patrzyłem przez obiektyw, wiedziałem, że ta sesja będzie niezapomniana.

Podsumowanie:

Sesja ślubna na górze Zborów z Edytą i Patrykiem była dla mnie nie tylko świetnym doświadczeniem, ale także niezwykłą przygodą. Mimo niesprzyjającej pogody, udało nam się zrobić piękne zdjęcia, które na zawsze zostaną w pamięci. Dzięki odwadze i zaangażowaniu pary młodej, udało nam się stworzyć wyjątkową sesję, która z pewnością zainspiruje innych do szukania piękna w trudnych warunkach. Chyba nie przesadzę jeśli napiszę, że to były najtrudniejsze warunki w jakich do tej pory fotografowałem. Intensywny deszcz, gęsta mgła i temperatura sięgająca zaledwie kilku stopni – w 99,9% takich przypadków przekładamy taką sesję na inny dzień, ale to był ta 0,1%. Postanowiliśmy z Edytą i Patrykiem zaryzykować i mam nadzieję, że się opłaciło...

Fatalna pogoda miała jednak także pozytywną stronę. Gdy aura sprzyja w tym miejscu wręcz roi się nie tylko od turystów, ale przede wszystkim od... fotografów z parami. Gdy robiłem krótki rekonesans w tym miejscu, kilka tygodni wcześniej, naliczyłem bodaj 7 par młodych. Tego dnia byliśmy zupełnie sami...