Sesja ślubna w Pieninach
Gdy usłyszałem, że Ania i Tomek kochają góry od razu wiedziałem, że wyjazd na sesję plenerową na południe jest świetnym pomysłem. Padło na Pieniny dlatego jako bazę wypadową wybraliśmy Szczawnicę. Na samą sesję udaliśmy się na słowacką stronę, a budziki ustawiliśmy sobie na 3:30. Okazało się, że czas był sprawą kluczową, bowiem dosłownie kilkanaście minut po skończonej sesji spadł deszcz… Mieliśmy sporo szczęścia…